Wielki Piątek: Naśladujemy Jezusa posłusznego

Przed Liturgią Męki Pańskiej odbyło się nabożeństwo Drogi Krzyżowej, której przewodniczył ks. Mariusz Frukacz, redaktor „Niedzieli”, w oparciu o rozważania pasyjne św. Josemaria Escriva de Balaguer.

Liturgii Męki Pańskiej przewodniczył również ks. Mariusz.

Myśli z homilii ks. Mariusza:

Dzisiaj w Wielki Piątek patrzymy na Jezusa posłusznego. „Jego posłuszeństwo daje nam życie” (Benedykt XVI).

Jezus jako Najwyższy i Wieczny Kapłan jest całkowicie posłuszny woli Ojca. Mówi nam o tym list do Hebrajczyków: „Chrystus bowiem z głośnym wołaniem i płaczem za swych dni doczesnych zanosił gorące prośby i błagania do Tego, który mógł Go wybawić od śmierci, i został wysłuchany dzięki swej uległości. I chociaż był Synem, nauczył się posłuszeństwa przez to, co wycierpiał. A gdy wszystko wykonał, stał się sprawcą zbawienia wiecznego dla wszystkich, którzy Go słuchają”. Ten fragment to wielka homilia Kościoła początków, to traktat o kapłaństwie. Autor listo do Hebrajczyków przywołuje modlitwę Jezusa w Ogrodzie Oliwnym i nadaje jej głęboki sen i wymiar.

Widzimy całkowite i totalne posłuszeństwo Odkupiciela. „Jezus nauczył się na ziemi posłuszeństwa cierpienia…Jako Syn musiał tego dokonać, by móc skutecznie wyczerpać głębię posłuszeństwa Sługi i posłusznej służby ofiarnej” (Hans Urs von Balthasar).

Warto dzisiaj również przypomnieć słowa św. Pawła Apostoła z listu do Filipian (2, 8): „Uniżył samego siebie, stając się posłusznym aż do śmierci – i to śmierci krzyżowej”. Przyznam, że ten tekst jest dla mnie głęboko przejmujący. Czy potrafię być posłusznym aż do śmierci, czy potrafię w duchu posłuszeństwa ukrzyżować w sobie wszystko, co płynie ze świata, wszystko, co jest we mnie ze świata? Gdy stawiam sobie te pytania przypominają mi się słowa św. Ignacego Antiocheńskiego z listu do Rzymian, napisanego przez niego tuż przed męczeńską śmiercią: „Pozwólcie mi naśladować mękę mego Boga!…Moje upodobania (ziemskie pragnienia, eros) zostały ukrzyżowane i nie ma we mnie pożądania ziemskiego”. Św. Ignacy Antiocheński na określenie ziemskich pragnień, pożądliwości, miłości własnej używa słowa „eros”, „Ὁ ἐμὸς ἔρως ἐσταύρωται” (ho emos eros estaurotai). Czyli ukrzyżować ciało z jego namiętnościami i pożądliwościami. Ukrzyżować w sobie ziemskie pożądliwości, pragnienia.

Jest niezwykła więź między krzyżem a posłuszeństwem. „Semper in cruce, oboedientia duce” (Zawsze na krzyżu, mając posłuszeństwo za przewodnika). Takie słowa zapisał św. Jan XXIII w swoim „Dzienniku duszy”. Posłuszeństwo jest innym imieniem miłości. Posłuszeństwo jest najwyższym stopniem naśladowania Chrystusa, upodobnieniem się do Niego. Św. Benedykt z Nursji nazywa w swojej „Regule” posłuszeństwo „potężną i świętą zbroją”. Pisze: „Powinniśmy więc przygotować nasze serca i ciała do walki pod świętym posłuszeństwem przykazaniom Bożym” (Prolog, 40). A zatem trzeba nam walczyć, zmagać się w życiu o osiągnięcie świętego posłuszeństwa. Żyć pod świętym posłuszeństwem, czyli zasłuchać się w głos Pana.

Info: xmf

Zdjęcia: Paweł Osuchowski