Po co jest odpust ? – pytał w homilii ks. Zbigniew Wojtysek, neoprezbiter archidiecezji częstochowskiej, który 14 czerwca przewodniczył Mszy św. z racji uroczystości ku czci św. Brata Alberta w parafii pw. św. Brata Alberta Chmielowskiego w Częstochowie-Kiedrzynie. – Odpust jest po to, aby rozerwać kajdany zła i być prawdziwe wolnym człowiekiem – odpowiedział kapłan.
Uroczysta Eucharystia była połączona z prymicjami ks. Wojtyska.
Na Mszy św. zgromadzili się m. in. kapłani, rodzice i rodzina ks. Wojtyska. – Cieszę się, że przy naszym ołtarzu staje dzisiaj mój bratanek. To taka prawdziwa radość kapłańska. Życzę ci i modlę się o to, abyś każdego dnia wypełniał słowa, które wypisałeś na swoim obrazku: „Jeśli więc Ja, Pan i Nauczyciel, umyłem wasze nogi, również i wy powinniście sobie nawzajem umywać nogi”. (J 13, 14) – mówił na początku Mszy św. proboszcz parafii ks. kan. Sławomir Wojtysek.
– Kiedy jesteś słaby po ludzku, Bóg cię wyróżnia i może wtedy ukazać swoją moc. To tak jak wasz patron św. Brat Albert bez nogi, po ludzku słaby, a Bóg upodobał sobie w tym, co niemocne, aby mocnych poniżyć – mówił w homilii neoprezbiter.
– Kolejny świadek tej niemocy, a zarazem mocy Bożej to św. Jan Paweł II, który jest obecny tutaj z nami w postaci relikwii. Mam wrażenie, że najwięcej słów i najgłośniejsze kazanie powiedział wtedy, kiedy nie wypowiedział żadnego słowa, tylko popłakał się i pobłogosławił z okna papieskiego 27 marca 2005 r. – kontynuował ks. Wojtysek.
Kapłan nawiązując do tekstu Ewangelii o bogatym młodzieńcu zapytał: – Biegniesz do Jezusa, chcesz Go złapać. Masz dzisiaj pytanie do Jezusa, tak jak ten młody człowiek z Ewangelii?
– Młody człowiek, bogaty, pyta o życie wieczne. Jezus spojrzał na niego, w niego! Jezus patrzy w twoje serce, w twoją głębie, przedarł się przez tą otoczkę zewnętrzną. My często się zakrywamy, udajemy, on nie jest powierzchowny – kontynuował ks. Wojtysek.
– Popatrzcie się w Jego oczy. Mówi dzisiaj Kocham cię. Jeśli chcesz być doskonały to sprzedaj wszystko. To jest zdanie bez sensu, jeżeli nie spotkasz wcześniej oczu Jezusa. Potrzebna jest odpowiedź miłości na miłość – dodał neoprezbiter.
– Jezus nas kocha nie dla tego, że przestrzegamy przykazań, nie dla tego, że jesteśmy pobożni. Kocha nas dlatego, że patrzy nam głęboko w oczy – podkreślił kapłan.
Uroczystości zakończyły się procesją z Najświętszym Sakramentem. Ks. Zbigniew Wojtysek udzielił również błogosławieństwa prymicyjnego.
Uroczystości ubogaciła Orkiestra Dęta z Mykanowa.
Depesza na KATOLICKIEJ AGENCJI INFORMACYJNEJ
Tekst: ks.mf
Foto. Marian Sztajner