Zawierzenie parafii Bożemu Miłosierdziu – 24 kwietnia, godz. 15.00

/fot. Adobe.Stock, za niedziela.pl/

O godz.15.00, 24 kwietnia,  zapraszam na Godzinę Miłosierdzia. Odmówimy Koronkę do Bożego Miłosierdzia i zawierzymy naszą Parafię Bożemu Miłosierdziu przed Najświętszym Sakramentem przy nowym obrazie Pana Jezusa Miłosiernego.

Zapraszam ks. prob. Sławomir Wojtysek

Poranek wielkanocny – Rezurekcja

Mszy św. przewodniczył i homilię wygłosił ks. prob. Sławomir Wojtysek.

Gdy popatrzymy do Kalendarza liturgicznego Kościoła, to dwa święta wydają się być najważniejsze. Są to: Boże Narodzenie i Uroczystość Zmartwychwstania Pańskiego. Pytanie o wyższość jednych świąt nad drugimi może wydawać się groteskowe. Jednakże zupełnie poważnie można zapytać: które z tych świąt łatwiej jest nam obchodzić? Boże Narodzenie mówi nam o czymś bardzo bliskim każdemu człowiekowi, czymś, co dotyczy właściwie każdego z nas – o narodzinach. Narodziny dziecka łączą się z radością, z pewnym optymizmem, z rozbudowaną nadzieją. Boże Narodzenie bardziej wniknęło w naszą kulturę i mentalność – mówił ks. Wojtysek.

Z kolei Zmartwychwstanie upamiętnia tajemnicę Pana Boga, która jest czymś nie do oswojenia i zupełnie nie do pojęcia. Jest ono bowiem jakimś absolutnym novum – o pokonaniu niepokonalnej do tej pory śmierci. Oto Jezus, zmarły w mękach człowiek – zmartwychwstaje. Ta nowość jest tak bardzo nie do pogodzenia z naszym doświadczeniem, że nie sposób o niej ze spokojem myśleć. Ewangelie w sposób szczegółowy opisują reakcję różnych ludzi na Zmartwychwstanie. Co zaskakujące – tam właściwie nie ma radości! Jest panika, jest strach, jest lęk, jest jakieś niedowierzanie. I po stronie tych, którzy byli z Jezusem, szli z Nim, słuchali Jego nauk – Apostołów, ale także po stronie ludzi obojętnych czy także przeciwników Jezusa – Rzymian czy Żydów. Przecież widzieli, jak Pan Jezus wskrzeszał z martwych. A jednak….A tu w przypadku Jezusa wielkie zaskoczenie i to u wszystkich. Z jednej strony mówią – fantastycznie, że ktoś może powstać ze śmierci do życia! A z drugiej strony – to zmartwychwstanie zmienia wszystko – burzy schematy, odwraca hierarchie, przewraca fundamenty. Świat jest po prostu inny – kontynuował ks. proboszcz

I od razu, natychmiast powstaje plan zakłamania zmartwychwstania Jezusa: taki projekt jakby wymazania tego faktu z historii. Wszyscy byli w tym zgodni: faryzeusze, saduceusze, Herod, Kajfasz, Annasz, Piłat. Członkowie straży świątynnej przybiegli do nich i mówili: Nie ma ciała! Nie ma tego człowieka, którego tam w grobie pochowali! Na te słowa usłyszeli zaskakującą odpowiedź: Słuchajcie, rozpowiadajcie wszędzie po mieście: uczniowie przyszli, wykradli ciało. Powtarzajcie wszędzie i wszystkim: myśmy przyspali trochę, a ci wykradli ciało i teraz mówią, ze On Zmartwychwstał. Cel – zakłamać od razu. Wielu z nas też próbuje zakłamać zmartwychwstanie. Jak? Z faktu zmartwychwstania nic sobie nie robi. Wzrusza ramionami. Udaje, że go to zmartwychwstanie nie dotyczy, albo dotyczy wyłącznie w sensie zewnętrznym – ot tyle, aby tylko do kościoła pójść, śniadanie wielkanocne zjeść, poświęcić pokarmy, może znajomych czy rodzinę odwiedzić, wodą w ramach śmigusa-dyngusa polać się wodą – mówił.

A przecież Zmartwychwstanie Chrystusa domaga się od nas radykalnej zmiany w życiu. To znaczy uwzględnienia faktu, że Jezus odmienił wszystko w naszym myśleniu i działaniu. To nie jest proste. Przecież taki św. Jan dopiero jak ujrzał, to uwierzył. Jezus go kochał bardzo. Nas tez Jezus kocha, tak jak św. Jana. I nam też także daje szansę , abyśmy uwierzyli i przez wiarę w Niego i w Jego zmartwychwstanie wszystko w naszym życiu się zmieniło na lepsze – podkreślił.

Niech ten wspaniały dzień, ta dzisiejsza uroczystość będzie – jak pisał o tym jezuita Karl Rahner – wielkim rozbłyskiem. Błyskiem, który odmieni wszystko i pokaże w świetle to, co do tej pory było ludziom nieznane i zaciemnione, ukryte. Zmartwychwstanie rozbłysło, prześwietliło na wskroś, prześwietliło tak, że pokazało grzech i zło, ale ukazało też i dobro świata i ludzi. Niech tak zadziała i w naszym życiu. Umiejmy żyć prawdą zmartwychwstania, niech ona przemienia nas i nasze całe życie – zaapelował do wiernych ks. proboszcz.

 

Fot. archiwum parafii

„Dlaczego szukacie Żyjącego wśród umarłych?” – Liturgia Wigilii Paschalnej

Liturgii Wigilii Paschalnej przewodniczył ks. prob. Sławomir Wojtysek, w koncelebrze z ks. Mariuszem Frukaczem, redaktorem „Niedzieli”, który wygłosił homilię. „Exsultet” zaśpiewał ks. prał. Zdzisław Hatlapa.

Tematem rozważań było pytanie z Ewangelii: „Dlaczego szukacie Żyjącego wśród umarłych?”

– To ewangeliczne pytanie jest pytaniem o to, czy dzisiejszy chrześcijanin żyje tą prawdą, że Chrystus zmartwychwstał? Czy nasze życie ma wymiar rezurekcyjny – mówił ks. Frukacz.

Kaznodzieja przypomniał, że dokładnie 16 kwietnia, w Wielką Sobotę, 95 lat temu urodził się Benedykt XVI. „W ten sposób moje życie od początku było zagłębione w tajemnicę świąt wielkanocnych…Im dłużej się nad tym zastanawiam, tym częściej wydaje mi się, iż zgodne jest to z istotą naszego ludzkiego życia, które – jeszcze nie w pełni ukształtowane, ale już pełne ufności – czeka na Święto Wielkiej Nocy” – zacytował słowa kard. Józefa Ratzingera z jego autobiografii „Moje życie”.

Właśnie o to chodzi, aby nasze życie było zagłębione w tajemnicy Wielkanocy. Chodzi o to, aby codziennie żyć prawdą o zmartwychwstaniu. Św. Augustyn napisał, że wiarą chrześcijan jest zmartwychwstanie Chrystusa”. Chrystus zmartwychwstały jest dla nas mocą, źródłem nadziei, światłem wobec tego wszystkiego, co nas napawa lękiem – kontynuował ks. Mariusz.

Dzisiejsza święta liturgia uczy nas także, że mamy żyć na sposób dnia Pańskiego, „iuxta dominicam vivente”, jak pisał św. Ignacy Antiocheński – podkreślił.

Redaktor „Niedzieli” zaznaczył, że w naszych czasach bardzo często pada ironiczne pytanie: „Gdzie jest twój Bóg?”. Takie pytanie usłyszał autor psalmu 42, gdy przebywał w niewoli babilońskiej. Bóg ponownie jest stawiany w pozycji oskarżonego. Z takim doświadczeniem musiał zmierzyć się św. Augustyn w swoim dziele pt. „Państwo Boże”. Otóż, kiedy w 410 r. Rzym najechali Wizygoci i imperium rzymskie upadało, wówczas poganie oskarżyli chrześcijan o to, że Bóg chrześcijański nie pomógł powstrzymać upadku imperium. Św. Augustyn, na którego oczach walił się świat, który znał pisał, ze przecież rzymscy poganie mają tylu swoich bogów, którzy nie uchronili ich od upadku, ukryli się, pouciekali. W naszych czasach, na naszych oczach wali się świat, który znamy, kultura chrześcijańska jest wyrzucana z Europy. A tak wieku z ironią wciąż pyta, gdzie jest twój Bóg? Mamy bożków sukcesu, ekonomii, kariery, zabawy, rozwiązłości, wolnego wyboru. Miejsce świątyń zajmują supermarkety, a kiedy przychodzi cierpienie, upadek, to oskarżamy Boga o zaistniałą sytuację. Czyżby ci nasi bogowie sukcesu, ekonomii, zabawy pouciekali i zostawili nas w rozpaczy. A my oskarżamy Boga i pytamy, gdzie jesteś? – mówił ks. Frukacz.

Nasz Bóg żyje. Tylko On może odbudować wszystko. Tylko otwórzmy się na Niego, na prawdę o zmartwychwstaniu. Nie mówmy, że to mit. Bóg żyje! – wołał ks. Mariusz.

Fot. archiwum parafii

„Cóż to jest prawda?” – Wielki Piątek

Przed Liturgią Męki Pańskiej odbyło się nabożeństwo Drogi Krzyżowej, której przewodniczył ks. Mariusz Frukacz, redaktor „Niedzieli”, w oparciu o rozważania pasyjne kard. Karola Wojtyły z marca 1976 r.
Liturgii Męki Pańskiej przewodniczył również ks. Mariusz.

Cóż to jest prawda?. To pytanie stało się treścią rozważań podczas homilii.

– Człowiek, aby umiał w swoim życiu odpowiedzieć na to pytanie potrzebuje pokory. Jak napisała w swojej „Twierdzy wewnętrznej” św. Teresa z Avili „pokora jest chodzeniem w Prawdzie”. Trzeba nam również podejść do kwestii prawdy w duchu św. Augustyna, który stając ze swoim życiem przed Bogiem napisał w „Wyznaniach”: „Niech prawda Twoja do mnie mówi” – podkreślił ks. Mariusz.

– Dzisiaj staje przed nami prawda Krzyża i uświadamiamy sobie za bł. o. Jordanem, że „dzieła Boże dokonują się w cieniu krzyża”. – kontynuował ks. Frukacz.

– Co nam mówi prawda Krzyża – pytał i za Benedyktem XVI powtórzył: „Krzyż jest objawieniem, Nie objawia czegokolwiek, objawia Boga i człowieka”.

– W tym kontekście kard. Józef Ratzinger w swojej książce „Wprowadzenie do chrześcijaństwa” przywołuje myśl greckiego filozofa Platona („Państwo”), w którym Platon pyta o los człowieka sprawiedliwego. Zdaniem Platona prawdziwie sprawiedliwy musi być na tym świecie zapoznany i prześladowany, „powiedzą zatem, że sprawiedliwy w tych okolicznościach zostanie ubiczowany, torturowany, związany, wypalą mu oczy i że wreszcie po tych wszystkich mękach zostanie ukrzyżowany”. Kard. Ratzinger zauważa, że ten tekst napisany 400 lat przed Chrystusem zawsze głęboko wzruszy chrześcijanina. Głęboka myśl filozoficzna przeczuwa, że doskonale sprawiedliwy musi być na tym świecie sprawiedliwym ukrzyżowanym, przeczuwa niejako coś z owego objawienia, które dokonało się na krzyżu – mówił redaktor „Niedzieli”.

Duchowny cytując kard. Ratzingera podkreślił, że „doskonale sprawiedliwy człowiek, który się pojawił i został ukrzyżowany, przez sąd na śmierć wydany, objawia z całą bezwzględnością, jaki jest człowiek: taki jesteś, człowieku, że nie możesz znieść sprawiedliwego; że ten, kto kocha, uważany jest za głupca, bije się go i odpycha. Taki jesteś, bo sam będąc niesprawiedliwym, potrzebujesz niejako niesprawiedliwości innych, by czuć się usprawiedliwionym i dlatego nie chcesz nic wiedzieć o sprawiedliwym, który niejako odbiera ci możność usprawiedliwienia się. Taki jesteś. Św. Jan streścił to w słowach Piłata: ecce homo – oto człowiek, co znaczy zasadniczo: oto, jaki jest człowiek. To jest człowiek”

Kontynuując myśl kard. Ratzingera z jego książki „Wprowadzenie do chrześcijaństwa” ks. Frukacz wskazał, że „prawdą o człowieku jest to, że nieustannie potyka się na prawdzie; toteż sprawiedliwy Ukrzyżowany jest dla niego zwierciadłem, w którym może ujrzeć swój obraz bez osłonek”.

– Nie wolno nam pominąć prawdy o Chrystusie, inaczej utracimy sens życia. Piłat po zadaniu pytania „cóż to jest prawda?” nie kontynuował rozmowy z Jezusem, nie czekał na odpowiedź, ale wyszedł ponownie do Żydów. Piłat odłożył to pytanie na bok. Także dzisiaj w dyskusjach politycznych, w życiu społecznym, to pytanie odkłada się na bok, jak zauważa Benedykt XVI w swojej książce „Jezus z Nazaretu”. – kontynuował ks. Frukacz.

– Czy potrafię przylgnąć do krzyża, który objawia mi prawdę o Bogu i o mnie? – pytał kapłan.

 

Na zakończenie homilii odniósł się do słów z Ewangelii: „a On sam, dźwigając krzyż…” (J 19, 17) – U św. Jana nie ma Szymona Cyrenejczyka. Jezus dźwiga krzyż sam. To jest królewska droga krzyża. Ks Jakub Wujek w XVI wieku te słowa z Ewangelii (Biblia Wujka) przetłumaczył: „a niosąc krzyż sobie…”. W tym momencie ks. Mariusz wyznał, że to było jego doświadczenie duchowe, gdy rano odczytywał na rozmyślaniu tekst Męki Pańskiej.

– Jezu niesie krzyż nie tylko samotnie, ale niesie dla siebie, bo na nim ma być ukrzyżowany. Jezus niesie krzyż, obciążony naszymi grzechami i niesie go dla siebie. A my czasem nic chcemy nieść krzyża dla siebie. Chcemy ten krzyż przerzucić na innych. Trzeba nam stanąć wobec prawdy krzyża. A stanąć w prawdzie krzyża, to ukrzyżować w sobie to wszystko, co jest fałszem, grzechem, niegodziwością. Krzyż muszę nieść dla siebie, aby dojść do prawdy o mnie i o Bogu, który mnie kocha – mówił ks. Frukacz.

Fot. archiwum parafii

„Czy rozumiecie co wam uczyniłem?” – Wielki Czwartek

Mszy św. Wieczerzy Pańskiej przewodniczył ks. prob. Sławomir Wojtysek. Eucharystię koncelebrował: ks. Mariusz Frukacz, redaktor „Niedzieli”, który wygłosił homilię.

Nawiązał do pytania: „Czy rozumiecie co wam uczyniłem?”. – To pytanie Pana Jezusa dotyczy tak naprawdę naszego życia i naszego rozumienia sakramentu Eucharystii i kapłaństwa. Eucharystia to miłość do końca. Owo „do końca” zabrzmi w Wielki Piątek, kiedy Jezus z wysokości krzyża powie „wykonało się” – mówił ks. Frukacz

– Benedykt XVI podkreśla, że „Bóg kocha człowieka, nawet gdy ten upada. Ta miłość jest „do końca, do ostateczności” – kontynuował.

Ks. Mariusz zwrócił uwagę na gest umycia nóg. Za Benedyktem XVI podkreślił, że „Bóg zdejmuje szaty swej Boskiej chwały i przyodziewa szaty niewolnika. Zniża się aż do skrajnej nędzy naszego upadku. Bóg uniża się, staje się niewolnikiem, obmywa nasze nogi, abyśmy mogli siedzieć u Jego stołu”.

Redaktor „Niedzieli” wskazał na więź między „umyciem nóg” a ustanowieniem Eucharystii i kapłaństwa. – Umycie nóg pociąga za sobą logikę daru z siebie. W Eucharystii Jezus daje nam siebie. Jest łączność między znakami eucharystycznymi (chleb i wino) a umyciem nóg. W obu znakach jest widoczna pokora Boga. Na ołtarzu Bóg jest w małym, kruchym chlebie, który staje Jego Ciałem, a wcześniej podejmuje posługę niewolnika – mówił ks. Frukacz.

– Po umyciu nóg Jezus powiedział do uczniów: „dałem wam przykład”, po słowach „bierzcie i jedzcie, bierzcie i pijcie” powiedział „to czyńcie na moją pamiątkę – kontynuował ks. Frukacz.

Kapłan podkreślił, że gest umycia nóg obecny był w duchowości chrześcijańskiej, zwłaszcza monastycznej. – Umycie nóg gościom przybywającym do klasztoru zaleca w swojej „Regule” św. Benedykt. W 800 r. w opactwie w Reichenau mnisi śpiewali pieśń „ubi caritas et amor” (gdzie miłość wzajemna i dobroć) przy rozdawaniu ubogim jedzenia i umywaniu nóg – podkreślił.

Ks. Mariusz odniósł się również do zdrady Judasza. – Dramatem jest zdrada tej wielkiej miłości Jezusa. Bóg jest miłością, która nas obmywa. Do tej zdrady Judasza pchnęła pycha oraz kategoria sukcesu i władzy. To sukces i władza były swoistymi okularami, przez które Judasz patrzył na Chrystusa – mówił ks. Frukacz

Fot. archiwum parafii

Wielki Piątek: w modlitwie powszechnej dodatkowe wezwanie za Ukrainę

Komisja ds. Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów Konferencji Episkopatu Polski przygotowała tekst wezwania modlitwy powszechnej Za Ukrainę na Wielki Piątek 2022 roku, który został opatrzony zapisem nutowym.

„Módlmy się za naród ukraiński, doświadczający rosyjskiej napaści wojennej, za uchodźców i ofiary śmiercionośnych ataków, niech nasz Bóg i Pan powstrzyma przemoc, gwałt i zniszczenie, aby zapanował upragniony pokój” – brzmi wezwanie.

Po nim następuje modlitwa w ciszy, po czym kapłan śpiewa: „Wszechmogący, wieczny Boże, Ty uśmierzasz wojny i poniżasz pysznych, + uwolnij naród ukraiński od okrucieństw i cierpień, wejrzyj łaskawie na uchodźców i wygnańców, na rozdzielone rodziny i osierocone dzieci, * a nam daj serca czułe na potrzeby przybyszów. Przez Chrystusa, Pana naszego. W. Amen”.

Wezwanie należy zamieścić po modlitwie Za rządzących państwami (nr 9) a przed modlitwą Za strapionych i cierpiących (nr 10) – podała Komisja ds. Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów KEP.

ZAPIS NUTOWY

Info: episkopat.pl

Źródło: niedziela.pl

Triduum Sacrum w naszej parafii

W Wielki Czwartek, w dzień ustanowienia Sakramentów: Eucharystii i Kapłaństwa zapraszamy na Mszę Wieczerzy Pańskiej o godz.18.00. Adoracja indywidualna bądź wspólnotowa do godz.21.00.

W Wielki Piątek adoracja od godz. 8.00. Tego dnia zapraszamy na nabożeństwo Drogi Krzyżowej o godz. 17.15. Po drodze krzyżowej nabożeństwo Liturgii Męki Pańskiej. Na zakończenie liturgii przeniesienie Najświętszego Sakramentu do Grobu i adoracja do godz.21.00. Ofiary składane przy adoracji Krzyża są przeznaczone na renowację kościołów w Ziemi Świętej. Przypominamy iż w Wielki Piątek obowiązuje post ścisły.

W Wielką Sobotę adoracja przy Grobie Pańskim od godz. 8.00 do 22.00. Wieczorną Liturgię Wigilii Paschalnej rozpoczniemy o godz.19.00.

W Niedzielę Zmartwychwstania Pańskiego o godz. 6.00 Msza św. rezurekcyjna. Dalsze nabożeństwa o godz. 9.30; 11.30; 17.00.

Zapraszam

ks. prob. Sławomir Wojtysek